Rany klatki piersiowej, głowy, a także pęknięcie prawej gałki ocznej – w takim stanie z krakowskiego klubu Hypnose Gentlemen’s Club wyszedł Anglik Christian L. Najprawdopodobniej ochroniarz strzelił do niego gumową kulą, bo cudzoziemiec miał się awanturować.
Obcokrajowiec wraz z trzema kolegami przyszedł do strip clubu przy pl. Dominikańskim w piątek wieczorem. Podczas wizyty w klubie pokłócił się z obsługą. Interweniowali ochroniarze, jeden z nich najprawdopodobniej użył broni pneumatycznej i wystrzelił w stronę Anglika gumowe kule, raniąc mężczyznę w głowę i klatkę piersiową oraz oko. Christian L. trafił do szpitala, gdzie stwierdzono u niego rany postrzałowe głowy, klatki piersiowej oraz pęknięcie gałki ocznej w oku. Z jego ciała wyciągnięto gumową kulę.
Policja zabezpieczyła monitoring, ale okazało się, że w tym dniu uległ on awarii.
Zatrzymano w tej sprawie 38-letniego Tomasza S., ochroniarza Hypnose Gentlemen’s Club, pod zarzutem udziału w bójce.
– Prokuratura Rejonowa w Krakowie Śródmieściu-Zachód skierowała do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie pracownika ochrony Tomasza S. podejrzanego o pobicie obywatela Wielkiej Brytanii, czym naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub rozstroju zdrowia – poinformowała Bogusława Marcinkowska z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Sąd nie zdecydował się jednak na aresztowanie ochroniarza.
Tomasz S. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że w trakcie pracy usłyszał awanturę i razem z kolegą poszli rozdzielać awanturujących się mężczyzn. Miał wówczas dostać od Brytyjczyka szklanką w twarz, a potem pięścią. Następnie Brytyjczyk uciekł (to wersja ochroniarza, który nie przyznaje się do posiadania broni pneumatycznej).
Anglik po wytrzeźwieniu (miał 4 promile alkoholu w organizmie) powiedział, że nie pamięta kłótni ani szarpaniny z ochroną.
Źródło: Gazeta.pl