Pracownicy ochrony strzegący porządku na PKP w Katowicach są nieugięci. Starcie z nimi może zakończyć się sprzeczką albo usunięciem z budynku.
Całkiem niedawno poruszany był temat nazwijmy to niekulturalnego ochroniarza, który krzyczał na bezdomnego. Wtedy to reprezentanci PKP S.A. obiecywali, że pouczą pracowników ochrony jak działać w takich sytuacjach. Pouczyli czy tylko obiecali?
5.01 br. ok godz 14 na katowickim peronie kolejny raz doszło do epizodu z udziałem ochroniarzy czego świadkiem był jeden z pasażerów czekających na pociąg.
Pan Wojciech -świadek incydentu spostrzegł dwóch ochroniarzy, którzy podeszli do niechlujnie wyglądającego mężczyzny i zaczęli nim szarpać. Ten próbował się bronić.
Kiedy to świadek szarpaniny interweniując chciał dowiedzieć się dlaczego tak potraktowali tego bezdomnego nie uzyskał żadnego wytłumaczenia poza tym, że ma się nie wtrącać i odejść. Pan Wojciech nagrał resztę rozmowy na swój telefon z czego panowie ochroniarze nie byli zadowoleni. Nagranie trafiło do internetu.
Przedstawiciele dworca twierdza, że pracownicy ochrony którzy tam strzegą porządku, to osoby posiadające stosowne uprawnienia oraz wiedzę.
Podjęto jednak decyzje, że kolejny raz zostaną oni dodatkowo przeszkoleni w kwestii postępowania z bezdomnymi.
„Pragniemy jednak zaznaczyć, że najważniejszą kwestią jest dla nas bezpieczeństwo i komfort podróżnych przebywających na dworcu. Sprawdzimy nagrania z monitoringu na dworcu i na ich podstawie podejmiemy odpowiednie działania – wyjaśnia Aleksandra Dąbek z biura prasowego PKP SA.”
Źródło: wyborcza.pl