Funkcjonariusze policji zatrzymali dwóch złodziei. Ukradli oni kilka butelek alkoholu, a kiedy pracownik ochrony próbował zatrzymać jednego z nich doszło do szarpaniny i grożenia nożem.
Niebezpieczny incydent miał miejsce wieczorem w Siemianowicach przy ul. Bańgowskiej. Mężczyzna zaczął uciekać ze sklepowym koszykiem w którym miał niezapłacony towar. Czym prędzej ruszył za nim pracujący tam ochroniarz.
Wyszarpując mu koszyk złodziej wyciągnął nóż i zaczął grozić pracownikowi ochrony, że go zabije.
Okazało się, że napastnik miał wspólnika jednak tym już zajął się pracownik sklepu oraz klienci.
Całe zdarzenia zauważył przejeżdżający patrol policji i niezwłocznie podjął akcje interwencyjną. Bardzo szybko rozprawili się z szarpiącym wspólnikiem i zaczęli szukać bandziora z nożem. Znaleźli go w pobliskim samochodzie.
W czasie przeczesywania samochodu znaleziono plecak, w którym to była skradziona whisky. Wiemy już ze atakujący to 28-letni bytomianin, natomiast kompanem kradzieży okazał się 19-letni chłopak. Oboje trafili do aresztu i grozi im do 10 lat pozbawienia wolności za kradzież rozbójniczą.
Źródło:dziennikzachodni.pl